Kelly pisze: Czy gdyby Japończycy zajęli wyspę zmieniłoby to przebieg wojny?Ryuichi pisze:Nie sądzę. Tą kwestię poruszał wiceadmirał Kondo. Nawet gdyby Japończykom udałoby się zająć wyspę, ze względu na odległość dzielącą ją od Japonii,zaopatrywanie japońskiego garnizonu byłoby bardzo problematyczne. Poza tym istniało zagtożenie zablokowania garnizonu przez Amerykanów.
Dokładnie, utrzymanie wyspy na dłuższą metę nic by nie dało, po za tym Amerykanie odbili by ją wcześniej czy później. Problem zaopatrzenia zasługuję na uwagę bo japońskie linie komunikacyjne i tak były napięte, transportowce nie dawały rady, o czym świadczy chociażby skierowanie do zaopatrywania Nowej Gwinei okrętów podwodnych, jeszcze przed bitwą o Midway. A jak wiadomo kierunek "australijski" był o wiele bardziej ważniejszy niż Centralny Pacyfik.
Bitwa o Midway na pewno była przełomowa, bo oddawała marynarce USA inicjatywę na centralnym Pacyfiku i przełamała ostatecznie "złą passę" USA. Pamiętajmy, że oprócz utraty czterech lotniskowców pod Midway, także Zuikaku i Shokaku były tymczasowo niezdolne do walki, Japończykom pozostał więc faktycznie tylko Junyo, oraz Ryujo i Zuiho, których grupy pokładowe nie mogły równać się z amerykańskimi. Hosho, który był w tym czasie okrętem szkoleniowym też nie mógł być brany pod uwagę. Dodatkowo utrata wielu dobrze wyszkolonych lotników, była bardziej tragiczna.
Mimo wszystko Gudalcanal było bardziej tragiczne dla Japończyków, gdyż ostatecznie przekreśliło japońskie plany. Po Guadalcanal Japończykom nie pozostało już nic tylko się bronić, po za tym to Gudalcanal miało większe znaczenie jeśli chodzi o pogrom japońskiej kadry lotniczej, powszechnie sądzi się że to Midway "zabrało" wszystkich najlepszych lotników, ale nie do końca tak jest.