Czy kamikaze mogłyby odwrócić losy wojny?

Wszystko co związane z historią Japonii

Postautor: Kajzer » 07 października 2007, 12:24 - ndz

kicek pisze:Czytales ksiazke "Bylem pilotem Kamikaze"?


Niestety nie czytałem, ale zamierzam ją kupić już od jakiegoś czasu, na razie bezskutecznie :P
Awatar użytkownika
Kajzer
 
Posty: 60
Rejestracja: 14 czerwca 2007, 21:06 - czw
Lokalizacja: Żory


Postautor: kicek » 07 października 2007, 15:51 - ndz

po co kupowac sa te ksiazki w biblotekach, zreszta tez inne rowiniez ekstra:
"Dowodca niszczyciela" "Ostatni rejs Yamato" i inne ja juz nie mam miejsca na ksiazki i musze korzystac z bibloteki
kicek
Awatar użytkownika
kicek
 
Posty: 666
Rejestracja: 07 września 2006, 17:35 - czw
Lokalizacja: warszawa

Postautor: Kajzer » 07 października 2007, 22:53 - ndz

Ja wole mieć książki na półce :-)
O "Dowódcy Niszczyciela" Hary słyszałem że jest niezły, ale "Ostatniego Rejsu Yamato" nie kojarzę. Możesz mi przybliżyć ta pozycję?
Awatar użytkownika
Kajzer
 
Posty: 60
Rejestracja: 14 czerwca 2007, 21:06 - czw
Lokalizacja: Żory

Postautor: kicek » 07 października 2007, 23:41 - ndz

Jest to wlasciwie reportaz zpola walki chorazego z Yamato o ile mnie pamiec nie myli Chiody. Doslownie opis ostatniego rejsu superpancernika
kicek
Awatar użytkownika
kicek
 
Posty: 666
Rejestracja: 07 września 2006, 17:35 - czw
Lokalizacja: warszawa

Postautor: RaD-X » 14 października 2007, 20:08 - ndz

czytalem ze Yamato mial zostac samo zatopiony, aby sluzyl jako bateria na mieliznie. Oczywiscie im sie nie udalo, ale jakby sie udalo to niezle jaja by byly. Kocham japonczykow i ich mentalnosc.

A co do tematu to wydaje mi sie,ze jednak "boski wiatr" byl pewnym aktem desperacji, bo ten wiatr co zniszczyl armie mongolska ( 2 razy ) moim zdaniem nie przeklada sie wogole na skutecznosc i skale zniszczenia pilotow kamikaze. Tu znowu wchodzi psychika i ich wielka japonska duma.

A co do pytania gdyby Japonczycy wygrali co by sie dzialo to nie jestem optymista. Lubili Hitlera i sami poprzez rzez Chinczykow pokazali swoje pazurki.

A no i wogole pozdro Kicek i Kelly dobrze widziec, ze jeszcze zyjecie troszke zapomnialem o tej stronce :P
Awatar użytkownika
RaD-X
 
Posty: 158
Rejestracja: 13 września 2005, 12:49 - wt
Lokalizacja: Olsztyn

Postautor: kicek » 14 października 2007, 21:19 - ndz

Wzajemne pozdro. jeszcze sie jakos telepiemy. Sluchaj a czujesz co by sie stalo jakby taki osadzony na mieliznie Yamato dal pelna salwe burtowa? Ciekawe czy by sie rozprół czy zmienil topografie dna? He? To dopiero temat do dyskusji.
kicek
Awatar użytkownika
kicek
 
Posty: 666
Rejestracja: 07 września 2006, 17:35 - czw
Lokalizacja: warszawa

Postautor: RaD-X » 15 października 2007, 22:46 - pn

Nom. W kazdym badz razie by to byl niecodzienny widok na polu bitwy. :D
Awatar użytkownika
RaD-X
 
Posty: 158
Rejestracja: 13 września 2005, 12:49 - wt
Lokalizacja: Olsztyn

Postautor: kicek » 15 października 2007, 23:26 - pn

a jakie sztuczne tsunami przeciez jego jeden pocisk wazyl zdajsie okolo 1,5 tony
kicek
Awatar użytkownika
kicek
 
Posty: 666
Rejestracja: 07 września 2006, 17:35 - czw
Lokalizacja: warszawa

Postautor: RaD-X » 15 października 2007, 23:56 - pn

muahauhau malo tego ze walil by z armat to jescze falami by statki wroga poprzewracal, Kicek ty to masz leb muahau. Jestem ciekaw jest taka gra STARCRAFT sie zwie i tam najpotezniejsze statki kosimczne ludzi maja YAMATO armate. Ciekwae czy to ma jakis zwiazek :D
Awatar użytkownika
RaD-X
 
Posty: 158
Rejestracja: 13 września 2005, 12:49 - wt
Lokalizacja: Olsztyn

Postautor: kicek » 16 października 2007, 17:54 - wt

Mysle ze tak . Yamato mial dziala 456 mm. Zaden okret na swiecie nie mial wiekszych. Waszystkie amerykanskie pancerniki moglby zmiesc z powierzchni moza nie dopuszczajac ich do siebie jego dziala miall zasieg o ile mnie pamiec nie myli okolo 46 km. Czyli o4-5 wiecej niz te majace kaliber 406mm.
kicek
Awatar użytkownika
kicek
 
Posty: 666
Rejestracja: 07 września 2006, 17:35 - czw
Lokalizacja: warszawa

Postautor: RaD-X » 17 października 2007, 00:36 - śr

kurcze przeczytalbym sobie ten dziennik, tylko ze u mnie taka bieda w tym Olsztynie z ksiazkami o tej tematyce,ale znalazlem pewna ksiegarnie, ktora moze miec jakies ciekawe pozycje. i ide sie zapisac do Planety 11 moze i tam cos znajde, a napewno sobie mangi poczytam :D
Awatar użytkownika
RaD-X
 
Posty: 158
Rejestracja: 13 września 2005, 12:49 - wt
Lokalizacja: Olsztyn

Postautor: kicek » 17 października 2007, 00:46 - śr

jest wyjscie
w miesieczniku "Morze" ze 20 lat temu byl on drukowany w calosci moze jakis hobbysta ma jeszcze takie egzemplarze
kicek
Awatar użytkownika
kicek
 
Posty: 666
Rejestracja: 07 września 2006, 17:35 - czw
Lokalizacja: warszawa

Postautor: RaD-X » 18 października 2007, 00:42 - czw

takiego hobbyste jest pewnie tak samo trudno znalesc, ale jest takie powiedzenie szukajcie a znajdziecie
Awatar użytkownika
RaD-X
 
Posty: 158
Rejestracja: 13 września 2005, 12:49 - wt
Lokalizacja: Olsztyn

Postautor: kicek » 18 października 2007, 11:06 - czw

Czesc jesgo dziennikow wykorzysral w swej "Burzy nad Pacyfikiem" Z.Flisowski. Moze w "Morzu" maja jakies archiwum kompowe
kicek
Awatar użytkownika
kicek
 
Posty: 666
Rejestracja: 07 września 2006, 17:35 - czw
Lokalizacja: warszawa

Re: Czy kamikaze mogłyby odwrócić losy wojny?

Postautor: ryuurui » 22 lipca 2010, 01:06 - czw

Kelly pisze:No właśnie, czy mogłyby, a jeżeli mogłyby to kiedy? No i co to by dało, bo ze Japonia wygrałaby, to chyba nie istnieje możliwość, jednak chodzi o zawarcie pokoju lub kapitulację, jednak warunkową.


tylko jesli zgodnie z instrukcja obslugi wszyscy wracali by po helmy do bazy ^_^
Jesli ktos jest zainteresowany kaligrafia Jap. albo Chinsk. to prosze smialo pytac.
Zapraszam rowniez do dyskusji na forum o kaligrafii: http://www.nihonsun.net/board-28-0.html
Awatar użytkownika
ryuurui
 
Posty: 54
Rejestracja: 13 lipca 2010, 20:51 - wt
Lokalizacja: Tokyo

PoprzedniaNastępna

Wróć do Japonia kiedyś

cron