film: Zatoichi

Japońskie filmy, filmy o KKW itd.

Moderator: Sillhre

Postautor: shirokaze » 02 listopada 2004, 15:39 - wt

Właśnie dorwałem "Zatoichi" - nie mam bladego pojęcia co on zacz. Opowiada o niewidomym masażyście więc pomyślałem, że to może być "masażysta ichi", który dawno dawno temu leciał w polskiej telewizji. Jednakoworz "Zatoichi" jest kolorowy i robiony przez wytwórnię Office Kitano, a z tego co pamiętam to "Masażysta" był po primo czarnobiały i po secundo Kurosawy. Ma ktoś może więcej informacji na temat Zatoichiego? byłbym bardzo wdzięczny za info kto jest reżyserem i z którego roku jest ten film
shirokaze
Straż Przyboczna
 
Posty: 809
Rejestracja: 03 października 2004, 11:44 - ndz
Lokalizacja: Forgotten Capital


Postautor: shirokaze » 03 listopada 2004, 02:19 - śr

3 XI godz 0:00 czasu lubelskiego:

ZATOICHI relacja własna by ShiroKaze

Po powrocie z treningu obejżałem Zatoichi... Film jest zaj...ty!!
Fabułę ma co prawda prostą jak budowa cepa - podobną jak Yojimbo z Toshiro Mifune. Tak jak w Yojimbo są gangi w miasteczku, jest ochroniarz, ale jest i masażysta, w którego wcielił się sam mistrz Kitano (to chyba jego najlepsza rola jaką widziałem).

Co ciekawego:

1. przede wszystkim widać w tym rękę pana Kitano - kto widział Gohatto lub Lalki nie będzie zawiedziony.

2. Walki ! ! - luudzie dawno nie widziałem tak dobrze wyreżyserowanych scen walki (chyba od czasu ostatniego samuraja). Są genialne ! Jak słowo daję. Jak na ogół nie rusza mnie widok rozpruwanyc ludzi, obcinanych kończyn i temu podobnych, tak przy tym filmie momentami wnętrzności mi się przewracały - to naprawdę mogło tak wyglądać na "żywo". Co prawda chwilami przypominał mi się wspomniany wyżej KillBill (Kitano-sama troszkę przesadził z ilością krwi - której nota bene jest w porównaniu z filmem Tarantino tyle co kot napłakał) Wszystkim wielbicielom "filmowej szermierki" szczerze polecam

3. Połaczenie współczesnej muzyki z tradycyjnym dźwiękiem Shamisen'u udało się świetnie. Po za tym moja ulubiona epoka czyli XIX wiek w Japonii (jak w Yojimbo - nawet jest podobna scena z rewolwerem)

OK to tyle. Więcej nie będe pisał, jak ktoś chce to niech sobie obejrzy. Ja ze swej strony polecam

Abayo! :)

Shiro.
shirokaze
Straż Przyboczna
 
Posty: 809
Rejestracja: 03 października 2004, 11:44 - ndz
Lokalizacja: Forgotten Capital

Postautor: Hatamoto » 09 listopada 2004, 10:53 - wt

Ja nie mogę doczekać się aż zobacze ten film. Juz wkrótce będę mogł powiedzieć coś więcej...
Gdy forma zewnętrzna stwarza możlwość, treść przyjdzie aby ją wypełnić
Awatar użytkownika
Hatamoto
Straż Przyboczna
 
Posty: 264
Rejestracja: 29 września 2004, 20:18 - śr
Lokalizacja: Dublin

Postautor: GhostHawk » 19 listopada 2004, 12:12 - pt

Zatoichi to cykl filmów z lat 60'. Powstał nawet film "Zatoichi meets Yojimbo" w którym zagrał sam Mifune. Ostatnio powstał nowy film o Zatoichi który ponoć trzyma poziom poprzednich części.
Żadnego z tych filmów narazie nie widziałem, nad czym szczerze ubolewam...
Awatar użytkownika
GhostHawk
 
Posty: 22
Rejestracja: 12 listopada 2004, 14:31 - pt
Lokalizacja: Częstochowa

Postautor: Hyakusen » 21 listopada 2004, 01:34 - ndz

Zatoichi to w prostej linii kontynuacja słąwnego "Masażysty Ichi".
Film faktycznie ma znamiona ręki pana Kitano, ale dla znawców nawiązania do Kurosawy są widoczne na pierwszy rzut oka. przypomnę tylko fakt istnienia w filmie postaci samuraja-wykidajły, kory najmujes ię na ochroniarza ( "Yojimbo" ) , postać samego Ichi ( "masażysta" ) oraz kilka scen - na przykład z pistoletem ( ponownie "Yojimbo" ), albo scena pojedynku ochroniarza z sługusami konkurencyjnego klanu ( podobna do "samurai rebellion" kurosawy" ). film wspaniały, tym bartdziej że oddany tradycji ale i też ze smaczkeim nowoczesności.

małe info paorpo muzyki - w filmie udziela się grupa Stompers - to ci co robią muzykę na czym popadnie, kiedyś byli w polsce, stali się sławni po show z kijami, szczotkami i kubłami na śmieci - w filmie robią muzykę z tyczek do kopania ziemi, z błota ( !!! ) a na końcu tradycyjne klapki - i to w jakim stylu ! :)

polecam szerdecznie.
Awatar użytkownika
Hyakusen
 
Posty: 90
Rejestracja: 05 października 2004, 00:40 - wt

Postautor: shirokaze » 21 listopada 2004, 12:26 - ndz

Taaa.... muzyka z "Zatoichi'm" to moim zdaniem zaraz po walkach najmocniesza strona tego filmu.
A ostatnia scena... nie wiem czy znacie irlandzki zespół River Dance - w Zatoichi'm wersja japońska jak słowo daję :D :D
shirokaze
Straż Przyboczna
 
Posty: 809
Rejestracja: 03 października 2004, 11:44 - ndz
Lokalizacja: Forgotten Capital

Postautor: Hatamoto » 25 listopada 2004, 15:13 - czw

Obejrzałem go i musze powiedzieć, że film robi wrażenie. Sceny walki są fajnie dopracowane i efektowne. Fabuła też ciekawa. Muzyka jest na wysokim poziomie, a zakończenie po prostu świetne :)
Gdy forma zewnętrzna stwarza możlwość, treść przyjdzie aby ją wypełnić
Awatar użytkownika
Hatamoto
Straż Przyboczna
 
Posty: 264
Rejestracja: 29 września 2004, 20:18 - śr
Lokalizacja: Dublin

Postautor: kageshuma » 04 grudnia 2004, 13:36 - sob

Ej ale ten film dopiero ma być w kinach z tego co wiem???
Na festwialu w Kazimierzu były jakieś reklamy i termin Styczeń 2005...
Mam nadzieje, ze oglądaliście go na kompach i nie przegapiłem kinowej premiery...
Awatar użytkownika
kageshuma
 
Posty: 2
Rejestracja: 04 grudnia 2004, 12:45 - sob
Lokalizacja: Warszawa

Postautor: Novic » 10 stycznia 2005, 02:53 - pn

Wlasnie go sobie sciagam z mula, jak sie sciagnie to ocenie :-D

BTW czy moze mi ktos polecic film z duza iloscia dobrych (czyt. realistycznych, nie jak w KB) walk (na miecze, wrecz, byle japonskie :-D) :?:
Everybody want some paper
That's why we're fighting over paper
And when you die, I can bet you'll die tryin' to get some paper
Awatar użytkownika
Novic
 
Posty: 161
Rejestracja: 08 stycznia 2005, 18:56 - sob
Lokalizacja: stąd

Postautor: shirokaze » 10 stycznia 2005, 13:37 - pn

Ja proponuje 3 filmy:

Tsubaki Sanjuro - klasyka Kurosawy, Mifune był mistrzem kenjutsu więc walki są przednie.
Ame Agaru - też Kurosawa, czyli walki tak samo na świetnym poziomie
Ostatni Samuraj - choreografię walk układali mistrzowie Daitoryu Aikijitsu i kenjutsu. Moim zdaniem są doskonałe (w przeciweiństwie do reszty filmu)
shirokaze
Straż Przyboczna
 
Posty: 809
Rejestracja: 03 października 2004, 11:44 - ndz
Lokalizacja: Forgotten Capital

Postautor: HebinoMetaru » 16 stycznia 2005, 01:12 - ndz

Dziwię się, że nikogo nie poraziła ta komputerowa krew i reszta komputerowych sztuczek. Shirokaze co prawda wspomniałeś o ilości, ale nie o jakości. Nie chcę się tu czepiać się szczegółów, tylko wyrażam swoją opinię.

Shirokaze pisze:jest i masażysta, w którego wcielił się sam mistrz Kitano (to chyba jego najlepsza rola jaką widziałem).


A jakie jeszcze filmy z Nim widziałeś?
Awatar użytkownika
HebinoMetaru
 
Posty: 543
Rejestracja: 03 października 2004, 11:06 - ndz
Lokalizacja: Słupsk

Postautor: shirokaze » 16 stycznia 2005, 01:57 - ndz

Z Takeshim Kitano?

- najpierw był Johnny Mnemonic - tak tak - Kitano san grał tam szefa koncernu farmaceutycznego

- potem Gohatto - grał jednego z dowódców milicji Shinsen (nie pamiętam nazwiska postaci)

Do tego jeszcze cyba ze dwa, których tytułów w tej chwili nie pamiętam
shirokaze
Straż Przyboczna
 
Posty: 809
Rejestracja: 03 października 2004, 11:44 - ndz
Lokalizacja: Forgotten Capital

Postautor: Sei » 20 lutego 2005, 03:15 - ndz

shirokaze pisze:
- najpierw był Johnny Mnemonic - tak tak - Kitano san grał tam szefa koncernu farmaceutycznego

- potem Gohatto - grał jednego z dowódców milicji Shinsen (nie pamiętam nazwiska postaci)

Do tego jeszcze cyba ze dwa, których tytułów w tej chwili nie pamiętam


Grał jeszcze w swoim filmie "Kikujiro no natsu" postać tytułową, hazardzistę. Film jest świetny, kiedyś puścili go na "Ale kino" z serii "Kino Kitano" ;) [BTW stare dobre czasy...] , gorąco polecam.

Inne filmy w których grał?:
http://www.filmweb.pl/Takeshi,Kitano,filmografia,Person,id=8109
Awatar użytkownika
Sei
 
Posty: 47
Rejestracja: 19 lutego 2005, 21:45 - sob
Lokalizacja: z wiśni xF/Krk

Postautor: HebinoMetaru » 20 lutego 2005, 11:55 - ndz

Sei pisze:Grał jeszcze w swoim filmie "Kikujiro no natsu" postać tytułową, hazardzistę. Film jest świetny, kiedyś puścili go na "Ale kino" z serii "Kino Kitano" ;) [BTW stare dobre czasy...] , gorąco polecam.

Oprócz Kikijir'a w "Kino Kitano" grał jeszcze w "Wesołych Świąt pułkowniku Lawrence" a także pokazywano jego film pod dwoma polskimi tytułami: "Na białych grzywach fal" lub "Scena nad morzem".
Awatar użytkownika
HebinoMetaru
 
Posty: 543
Rejestracja: 03 października 2004, 11:06 - ndz
Lokalizacja: Słupsk

Postautor: Vaernil » 06 marca 2005, 18:56 - ndz

Podobał mi się film, jednak strasznie raziły mnie te efekty komputerowe ... od pierwszych scen, w dodatku te jego oczy :/ (nie wmówicie mi że były prawdziwe, co?)
Troszkę taki Kill billowski, ale ogólnie warty oglądnięcia.
Vaernil
 
Posty: 19
Rejestracja: 03 marca 2005, 01:59 - czw

Następna

Wróć do Kinematografia japońska

cron