Wspaniały reżyser, który dał się poznać z wielu RÓŻNYCH stron. Nie widziałam może zbyt wielu jego filmów, ale to, co miałam okazję poznać uważam za kino ciekawe i warte poznania.
Kolejność przypadkowa, nie bawię się w chronologię, tylko tak jak mi się nawinie...
"Brother" - według mnie całkiem śmieszny (ok, umówmy się, że smieszny to on jest momentami) film gangsterski, o yakuzie konkretnie. Jest to rowniez film krwawy i brutalny, mocny w tej swojej całej ekspresji i naprawdę dosadny. Z przepiękną ścieżką dźwiękową.
"Lalki" - śliczny, plastyczny, nastrojowy. Nie można oczu oderwać. Fantastyczne zdjęcia. Zdjęcia natomiast godne muzyki.
"Sonatine" , "Hana-bi" - obowiązkowe pozycje.
Jedyny film z tych co widzialam do tej pory, którego jakoś nie czuję to "Zatoichi". Stepowanie - nie, nie bardzo...
Heh, ale oczy na powiekach: to już bardzo
Chyba po prostu musze obejrzec raz jeszcze ten film na spokojnie.