Moon child - czyli wampiry po japońsku

Japońskie filmy, filmy o KKW itd.

Moderator: Sillhre

Moon child - czyli wampiry po japońsku

Postautor: Sillhre » 26 października 2005, 13:39 - śr

Film Moon Child: reżyseria Takahisa Zeze; występują m.in. japońscy muzycy rockowi: Hyde z L'arc en ciel oraz Camui Gackt (tu się pojawia pytanie, w jakim stopniu ów pan jest rockowy :wink: 8) , powiedziałabym , że raczej popowy). Oprocz nich w filmie możemy zobaczyć: Wang Leehom, Zeny Kwok, Taro Yamamoto, Susumu Terajima, Anne Suzuki etc. - to jesli komuś coś mówią te nazwiska :)

Film przypominał mi w wielu momentach teledysk - barwny, bardzo szybki, efektowny wizualnie (zdjęcia dość ładne), dynamiczna ścieżka dzwiękowa (choć pojawiały się partie melancholijne, z damskimi zawodzacymi, rzewnymi wokalizami). Film straszliwie pretencjonalny i efekciarski.
Strzelanki na każdym kroku - rodem z Blade'a , ja mam większego guna i szybciej strzelam, tak, a ja za to strzelę z dwóch pistoletów naraz , ale najpierw skrzyżuję sobie łapki w nadgarstkach , żeby było bardziej COOL i żebym wygladał twardziej. O matko, sceny strzelanek z udziałem Gackta odzianego na czarno z narzuconym na to białym płaszczem doprowadzały mnie do nerwowego chichotu albo dumania nad tym - po co, po co to wszystko? I ten ŁOPOT PŁASZCZA. No po co?
Bo ni to kino akcji, ni sensacja, ni film gangsterski. Trochę tu refleksji nad przemijaniem, ale jest to refleksja płytka i mętna jak kałuża.

Kei - wampir (Hyde), na początku filmu traci towarzysza - Waniego , który także jest wampirem, nad brzegiem oceanu czeka nadejścia świtu , po czym staje w kretyńsko imho wyglądających płomieniach. Nie mógł znieść wiecznego życia biedak.
Kei poznaje Sho (Gackt) oraz towarzyszy Sho: dwoch facetów i jedną dziewczyne. Ich drogi się splotą, co z tego - skoro niewiele mądrego z tego wyniknie?
Film o dziwo oglądało mi się nawet przyjemnie mimo jego wad.
Ale miałabym problem, bo nie wiedziałabym zupełnie komu ten film polecić.

Linki:
http://www.filmweb.pl/FilmDescriptions?id=120029#122845
http://www.j-fan.com/cinema/cinema.cgi? ... elected=15
"Nie sztuka szanować swego mistrza, kiedy jest on miły i łagodny, ale wtedy, kiedy jest twardy i bezlitosny."
"Stado dzikich kaczek podrywa się nie dlatego, że jedna zakwakała, lecz dlatego, że się poderwała."
Awatar użytkownika
Sillhre
 
Posty: 460
Rejestracja: 16 października 2004, 19:54 - sob
Lokalizacja: Szanghaj


Postautor: HebinoMetaru » 26 października 2005, 18:45 - śr

Podobno Hyde powiedział na temat tego filmu:

"Jesteśmy Japończykami, więc chcielibyśmy zrobić film, jakiego nie potrafiłby nakręcić nikt inny. Chcielibyśmy żeby ktoś chciał pójść na ten film, nawet jesli kompletnie nie będzie nim zainteresowany" - bład w tłumaczeniu, czy obraz "inteligencji" Pana Hyde'a?
Awatar użytkownika
HebinoMetaru
 
Posty: 543
Rejestracja: 03 października 2004, 11:06 - ndz
Lokalizacja: Słupsk

Postautor: Sillhre » 27 października 2005, 10:28 - czw

Nie wiem, czego to obraz. Pierwsze zdanie wydaje się logiczne, Japończycy robią specyficzny wydawałoby się film, specyficzny, bo robiony przez nich, przez naród osadzony w takiej a nie innej unikalnej kulturze itp. itd. - więc jest w jakimś stopniu przesiąknięty japońskością.
Robią coś czego nie zrobi nikt inny.
Wyzej napisałam , że film - WYDAWAŁOBY SIĘ - specyficzny , bo tak naprawdę - czy on jest specyficzny??? WIELKIE ZNAKI ZAPYTANIA.

Wampiry niezgodne zupełnie z moim wizerunkiem wampirów, strasznie banalne.
Pisałam już zresztą ogolnie wcześniej.
:-D

Chcielibyśmy żeby ktoś chciał pójść na ten film, nawet jesli kompletnie nie będzie nim zainteresowany

No to chyba marzenie każdego producenta filmowego - heh, kaska, kaska. I szum w mediach.
A tak na powaznie i nie na złośliwie: wiadomo , że Hyde'owi zależy/zależało na zainteresowaniu tym filmem - z wielu względow: finansowych, hmm "artystycznych", promocyjnych (rozpromowanie dalsze swej osoby, choć w sumie nie wiem jakich pułapów w Japonii siega jego popularność... może on już większej nie potrzebuje)...
:>
"Nie sztuka szanować swego mistrza, kiedy jest on miły i łagodny, ale wtedy, kiedy jest twardy i bezlitosny."
"Stado dzikich kaczek podrywa się nie dlatego, że jedna zakwakała, lecz dlatego, że się poderwała."
Awatar użytkownika
Sillhre
 
Posty: 460
Rejestracja: 16 października 2004, 19:54 - sob
Lokalizacja: Szanghaj


Wróć do Kinematografia japońska

cron