wlasnie skonczylem ogladac japonski film pt "Shinobi", film opowiada o dwoch klanach ninja, akcja ma miejsce w XVII w japonii, za ponowania Tokugawy Ieasu, a wiec Tokugawa stwierdzil ze ninja sa zbyt potezni i postanowil sie ich pozbyc, plan byl taki aby kazda wioska wybrala 5 najlepszych wojownikow, ktorzy maja ze soba walczyc( a wioski te nie palaja do siebie miloscia, tylko ze mialy zakaz walk, ktory wlasnie zniosl Tokugawa) , dalej nie zdradze fabuly, chociaz jakas mega to ona nie jest Razz, jezeli chodzi o okreslenia gatunku filmu, to dla mnie jest to dramat, co chwile teskty typu "po co zabijac", " dlaczego musimy walczyc" itd, no i jeszcze taki maly szczegol ze ninja z jednej wioski potajemnie sie zareczyl z ninja z drugiej ( czyli nieszczesliwa milosc itd), mowiac krotko prawie caly film to smuty, ale walki, wlasnie walki sa tym co wyroznia ten film, to tak jakby ktos zrobil walki z naruto, ale w wersji filmowej, i jest to zrobione naprawde dobrze, kazdy ninja ma jakas moc ( wiec nie jest to film dla tych co lubia realizm ), efekty sa zrobione calkiem dobrze, a czasami wrecz fenomenalnie, (scena jak koles spowalnia czas i wyzyna grupe ninja jest zajedwabista ), albo jak kolesiowi lam,ia sie kosci od srodka , wiec jak ktos lubi tego typu bajki z przeslaniem( cos jak mgs ) to moze startowac, nie powinien sie zawiesc
PS. azumi przy tym to shit jezeli chodzi o walki