bardzo lubię "yojimbo".... i nie pytać czemu bo to oczywiste - prosta i nieskomplikowana historia...
aaaaa.... ostatnio na tvp2 leciało "ame agaru" - i co ciekawe bardzo mi sie spodobało chociaż słyszałam opinie ze to film nieudany...
ale filmem który magłabym ogładać pasajami jest "bunt" kobayashiego - mam nadzieję ze się nie machłam w nazwisku... podoba mi sie ta historia
... tak w ogóle to jeszcze niewiele filmów widziałam: "tabu"-ciekawe,ciekawe..., "pojedynek na wietrze" - ten film jest tak efekciarski że beton pęka...,"sanjuro","honor samuraja" - chodzil po japonii i cierpiał - przez dwie godziny!!!, "kobieta diabeł" i "ukryta forteca"...
no ale czekam na kolejny przegląd filmów o samurajach w rotundzie