Jak wiadomo Japończycy są jednym z najbardziej pracowitych narodów świata. Charują jak mrówki w tych wielkich aglomeracjach i nie mają wiele czasu dla rodziny czy nawet na spanie. Odsypiają gdzie się da i kiedy się da. Jadąc do pracy kimają w metrze lub innym transporcie publicznym. Wracając robią podobnie. Standardem jest praca w wymiarze 11-12 godzin dziennie. U nas to jest ekstremum. W sumie to nie ma sie co dziwiwć, bo jakoś musieli zbudować to silne ekonomicznie państwo. Gdyby tak ciężko nie pracowali to ciągle byliby w tyle jak większość Azji.
Podobno wszechobecne jest zjawisko zejścia z tego świata na skutek przepracowania. To bardzo ciekawy temat. Szukałem czegoś w necie, ale niestety nie znalazłem. Nie wiem jak to zjawisko sie nazywa, ale Japończycy jakoś na nie mówią. Podobno niezręcznie jest w Japonii poruszać ten temat. Na szczęście jesteśmy w Polsce Jak ktoś moze mi pomóc w znalezieniu informacji na ten temat to proszę o pomoc.