Witam,
Proponuje Wam inne rozwiązanie na moim przykładzie:
1.Skończyć "porządne" studia(sorry humanistyczne się tu akurat mało liczą).
2.Nauczyć się angielskiego na poziomie biznesowym.
3.Dostać się do firmy o międzynarodowym zasięgu.
4.Po okresie *X lat macie sporą szanse na przeniesienie do innej placówki na świecie, a stamtąd metodą "na żabkę" możecie próbować dostać wymarzoną posadę w KKW, lub liczyć na to, że gdzieś po drodzę zainteresuje się Wami jakiś headhunter, który "ukradnie" Was do Japonii
.
Ja nie doszedłem do punktu 4, ponieważ nie zamierzam osiedlać się w Japonii.Obecnie za ok.6 miesięcy wyjeżdżam do centrali, czyli do Gentu, a potem się zobaczy
* Zależy od doświadczenia, stanowiska i polityki firmy
Przepraszam za styl wypowiedzi, ale dopiero wróciłem do domu z podróży i ból głowy mocno mi dokucza.
Dobrej Nocy