Zeby nie bylo, ze narzekam czy psiocze to powiem, ze wrocilem wlasnie z basenu i zdazylem wypic dobre piwo:) Tak wiec jestem zdecydowanie pozytywnie nastawiony do swiata (rzeczywistego i wirtualnego).
Rozne wypowiedzi widuje na tym (i nie tylko) forum i w wielu widoczna jest ogromna fascynacja Japonia. To jeszcze w miare zrozumiale:D Nie pojmuje dlaczego tyle osob pisze o tym kraju jakby to byl raj na ziemi? Ale pol biedy z ta cala gloryfikacja, itp.
Jednak pisanie o wyjezdzie czy to na stale czy na jakis czas jakby to byla co najmniej wyprawa na Marsa czy innego Snickersa??? Toc to normalny kraj, z lotniskami, wizami, sklepami, itp. Jedyne czego trzeba by sie tu dostac to troche kasy na bilet i na pobyt (jak w kazdym innym kraju).
Majac skromne doswiadczenie w mieszkaniu zagranica moge powiedziec, ze zyje sie w Japonii tak samo jak gdzie indziej. Kazde miejsce ma swoje zady i walety. A tu niektorzy wyskakuja na forum, ze od 30 lat ucza sie kanji w jezyku migowym,odkladaja zlotowke dziennie na wyjazd a do tego znaja na wyrywki zyciorysy czlonkow rodziny cesarskiej... O co chodzi?
Moze jakas dyskusja mala by sie wywiazala..