Dwie kwestie.
1. Co się dzieje z ciałem Polaka mieszkającego w Japonii, jeśli chciał być pochowany też w Japonii? Pewnie musi być skremowany jak wszysc?. Jeśli nie jest buddystą to raczej nie życzyłby sobie gmerania w jego kościach i rozłupywania czaszki (opis tradycyjnego pogrzebu japońskiego z Internetu), tylko prochy do urny i gotowe, bez takiego koszmarnego show. Ale niektórzy piszą w Internecie, że pracownicy japońskich serwisów pogrzebowych tak robią zawsze, nawet jeśli nie ma ceremonii, wtedy sami, na zapleczu.Trochę nie chce mi się w to wierzyć.
2. Jeśli Japończyk mieszkający w Polsce umrze bez pozostawienia ostatniej woli, to co się dzieje z jego ciałem? Załóżmy, że nie ma rodziny w Polsce, która by się zajęła pogrzebem.