Bez zbędnych ceregieli przejde odrazu do pytan ; )
1.Ostatnio czytalem sobie książkę(jak to wiadomo nie zawsze informacje książkowe są zgodne z prawdą)w której pisało o ijime...poszperałem troche w necie jednak (bo z ksiązki to wynikało że ktoś się krzywo spojrzy odburknie albo coś i odrazu masowe samobójstwa-wiadomo japończycy mają delikatną psychike łatwo ich urazić itp)statystyki które mowiły że w szkolach we francji odnotowano 90 tysięcy przypadków znęcań( We Francji żyje prawie 3 krotnie mniej osób niż w Japonii),w Japonii natomiast odnotowano bodajrze 60 tysięcy większośc była w podstawówkach.Rozmawiałem też z koleżanką z Japonii która mówiła iż Ijime to raczej agresja słowna itp.Cóż statystyki mówią iż nie jest to niby aż tak ogromny problem(Japonia najbardziej spokojny pod względem agresjii kraj na świecie także w szkołach to jako takie odzwierciedlenie mieć też musi),dodatkowo w innych krajach oprócz agresji słownej bicie,szantaże,wymuszanie pieniędzy i rózne inne brutalne rzeczy.Więc jak to naprawde wygląda?Czy serio jest to aż takie straszne?Czy może wcale nie zdarza się aż tak często?Nie chodziłem do szkoły w Japonii więc nie mogę tutaj nic się wypowiedzieć ani mieć zbyt dużego porównania dlatego pytam się was.
2.Czy ogólnie wolicie szkolnictwo polskie czy japońskie?A może obie strony mają wady i zalety i nie ma lepszego?
Jestem bardzo ciekaw waszych opinii bo ostatnio chodzą mi te pytania po glowie a nie mam się zabardzo kogo spytac
Piszcie a ja poczytam