Gdybyscie mieli wybrać jakieś miejsce w Japonii do zamieskania i gdyby własnie telefonował do Was Bill Gates obiecujac natychmiastowe sfinansowanie owego pagnienia jakie miejsce byscie wybrali?
Przemyslawszy sprawę, gdybym miał tylko jeden dom, chyba bym wybrał Fukuokę. Po pierwsze południe, więc ciepło, po drugie miasto: duże bowiem liczące 1,3 miliona mieszkańców, ale nie moloch w stylu Tokio czy Osaki. Ruchliwe, portowe, blisko Chin i Korei, wreszcie bliskie Archipelagowi Ryukyu.