Mogę wypowiedzieć się w tym temacie dość obszernie, ponieważ jest to moje główne zainteresowanie.
Po pierwsze, niewielu współczesnych Japończyków rozumie o co chodzi w tym biznesie. Gejsze są dla nich czymś jednocześnie obecnym i abstrakcyjnym. Są atrakcją, swego rodzaju "skansenem".
Co do liczebności gejsz, posiadam dokładne dane z Kioto (stan na listopad 2009 ) Wg. mojej listy we wszystkich pięciu dzielnicach było dokładnie 200 geiko i 85 maiko (gejsz-praktykantek). Od tamtego czasu trzy geiko zrezygnowały, dwie maiko zostały geiko, a zadebiutowało kolejnych 8 maiko. (policzcie sobie ^^)
Co do cen. Wieczór z dwiema (lub więcej) geiko i maiko to spory wydatek. Żeby urządzić przyjęcie o wysokim standardzie potrzebujemy przynajmniej jednej geiko tachikata (tańczącej) i jednej jikata (akompaniującej). Oczywiście im więcej geiko i maiko na naszym przyjęciu tym staje się ono droższe. Dlatego też takie przyjęcia urządza się w kompanii, a nie samotnie. Co ciekawe, im starsza jest gejsza, tym większe jest jej honorarium. (najstarsza miała ponad 95 lat kiedy zakończyła karierę z powodu problemów zdrowotnych).
Tańsze spotkania z geiko i maiko (najczęściej z maiko) to przedstawienia w dużych grupach (np. turyści czy Gion Corner). Są tańsze, ale nie ma się możliwości porozmawiania z artystką (a gejsza to nie sam taniec, ale też wiele ciekawych zabaw podczas przyjęcia ^^). W dzielnicy Kamishichiken działa ogród piwny, w którym można spotkać gejsze z tej dzielnicy, ale występują tam bez makijażu i niesamowicie drogich kimon. Ich praca tam to rozmowa i zezwalanie na robienie z sobą zdjęć.
Koszty spotkania z gejszą są spore, ale tak został stworzony ich świat, że nie zadowalają się byle czym. Dlatego ich kimona to niepowtarzalne perełki warte czasem kilka tysięcy dolarów. Kształcenie nie jest ani proste, ani tanie. Z zarobionych pieniędzy gejsza musi się utrzymać (jedzenie, mieszkanie, rachunki itp.) oraz inwestować, np. w kimona. Maiko mieszka w okiya (domu gejsz),a tam wszystko przejmuje okasan, dając dziewczynie własny kąt, jedzenie i całą resztę, włącznie z kształceniem oraz wypłacając maiko coś w rodzaju kieszonkowego.
Mam nadzieję, że ruszyłam trochę temat. Proszę pytać o co chcecie.