Niltinco pisze:Moim zdaniem japońska szkoła to koszmar dla dziecka. A oto kilka powodów dlaczego tak uważam:
1.Już sam wybór przedszkola decyduje o dalszej karierze co u nas jest nie do pomyślenia. Bez prestiżowego przedszkola dziecko nie dostanie się do dobrej podstawówki, bez dobrej podstawówki nie pójdzie do dobrego gimnazjum itd. W szkole nie można być ani za dobrym ani za słabym w nauce ponieważ są robione listy rankingowe wytyczające normę cenową. Jeśli się od tej normy odstaje (obojętne czy dlatego, że świetnie się ktoś uczy czy wręcz przeciwnie) to dostaje punkty ujemne.
2.Dzieci wyróżniające się z jakiegoś powodu z grupy są prześladowane przez rówieśników. Jest to tak zwane ijime. Przeważnie prześladowcy gnębią swą ofiarę aż ta popełnia samobójstwo. Powody takiego gnębienia są różne i często dla nas błahe jak np. za niski lub za wysoki wzrost, za dobre lub za złe oceny, jeśli dziecko jest pół Japończykiem ( o nie Japończyku nie wspominając bo właściwie nie Japończyk do dobrej szkoły się nie dostanie ze względu na pochodzenie), jeśli dziecko (Japończyk) przez jakiś czas przebywało za granicą.
3.Do koszarów szkolnych dochodzi oczywiście nauka i wyścig szczurów. Dzieci są przeładowane zajęciami w szkole jak i po za nią dlatego czasem w ucieczce od świata zamykają się w swoich pokojach i potrafią tak przesiedzieć nawet parę lat (jest to tak zwane hikikomori).
4.Ostatnio mówi się dużo o agresji w polskich szkołach podczas gdy w Japonii jest to o wiele większy problem. Tam nie wsadza się kosza na głowę nauczyciela tylko się go zabija, nie bije się kolegów z klasy tylko się ich morduje. Był taki przypadek chłopaczka z podstawówki, który ubzdurał sobie, że jest jakimś tam demonem i zaczął mordować swoich rówieśników. Najpierw zabił dziewczynkę i ukrył jej poćwiartowane ciało, a następnie zabił jakiegoś chłopczyka, a jego odciętą głowę zawiesił na szkolnej bramie.
Najgorsze jest to, że Rząd japoński nie ma pomysłu jak rozwiązać problem przemocy w szkole i dokłada tym dzieciakom jeszcze więcej zajęć.
Mam nadzieję, że to co napisałam choć trochę nakreśliło wam problem japońskiej szkoły.
Skad bierzesz takie informacje? LOL. Jestem ciekawy gdzie
to pisalo bo naprawde wyglada na to, iz wszyscy Japonczycy sa jak wielka rodzina Adamsow - wszyscy uczeszczali do takich szkol.
Szkoly sa jak wszedzie na swiecie - z problemami, miedzy innymi z takimi o jakich piszesz ale nie jest to pierwszy plan.
1. Nie ma tutaj ani grama prawdy. O tym, czy dostaniesz sie do elitarnej szkoly decyduja pieniadze i koneksje - jak na calym swiecie. Do Waseda Daigaku - jeden z lepszych unwersytetow panstwowych mozna sie dostac po srednio-lepszym ogolniaku - zalezy od checi do nauki. Przypadki znam z autopsji.
2. Jak wyzej. Znecanie sie wystepuje jak wszedzie - u nas tez jest i na calym swiecie, powody tez sa rozne.
3. Znowu za duzo lektury Faktu. To prawda ze zajec jest wiecej a wakacji mniej, ale wyciaganie z tego wniosku, ze z tego powodu ludzie sie zamykaja w pokojach jest zbyt daleko idace LOL.
4. LOL, morduje sie, katuje, lamie kolem a rodzice patrza na to wylenialym okiem i codziennie wysylaja pociechy na nowa dawke. Psychole sa, to prawda - nawet patrzac na liczbe mieszkancow - okolo 3-5x wiecej niz w Polsce.
Oj to co napisalas,
NAKRESLILO NAM problem japonskiej szkoly. Bo fantazja..... fantazja..... (C C F G wroc...) lalala....
http://www.youtube.com/watch?v=4kXA7NGc7i8.........
off topic: to tez wymiata:
http://www.youtube.com/watch?v=PY5WfwyF ... re=related