Visual Kei

Japońska muzyka

Visual Kei

Postautor: Sillhre » 07 września 2005, 13:37 - śr

Teatralne, bogate stroje, dość mroczne, często mocno przesadzone makijaże, fantazyjne fryzury sterczące na wszystkie strony. Rozbudowana scenografia na koncertach. Nawiedzone :) teledyski. Stylizacja nieco zbliżona do glam rocka, choć to zupełnie inny nurt - specyficzny dla Japonii. To i rock, i "syntetyczny" pop (synth pop), i elektronika zmieszana z popem, kawaii ballady i mocniejsze kawałki.

Hehe. Osoba z boku może mieć kłopoty z odróżnieniem męzczyzny od kobiety (vide Mana z Malice Mizer :-D , ś.p. Hideto z X-Japan ).

Dir en grey
Malice Mizer
Luna Sea
Penicillin
Glay
hmm X-Japan zasadniczo
L'arc en Ciel

Ludzie łączą często Visual Kei z muzyką japońskich gothów, dla mnie ta granica jest tak płynna, że przyznam, że sama też to robię.
Albo się lubi, albo nie. Jakie jest Wasze zdanie? Ja z poczatku byłam zaskoczona, choc było to przyjemne zaskoczenie (horror show na scenie i te barwne sceniczne fatałaszki albo panowie-> Kagerou w kabaretkach :-D ). Ot, ciekawostka.
"Nie sztuka szanować swego mistrza, kiedy jest on miły i łagodny, ale wtedy, kiedy jest twardy i bezlitosny."
"Stado dzikich kaczek podrywa się nie dlatego, że jedna zakwakała, lecz dlatego, że się poderwała."
Awatar użytkownika
Sillhre
 
Posty: 460
Rejestracja: 16 października 2004, 19:54 - sob
Lokalizacja: Szanghaj


Postautor: HebinoMetaru » 07 września 2005, 20:21 - śr

Teoretycznie do nich samych to nic nie mam. Nie podoba mi się jedna to, że te zespoły zajmują w Japonii pozycję najbardziej znanych i największych artystów. Przy czym styl muzyczny reprezentowany przez Visual Kei'owców jest moim zdaniem całkowicie komercyjny, niby taki mroczny i tylko dla mrocznych ludzi, a proszę popatrzeć na pełno zakręconych, cukierkowych, cieszących się z życia dziewczynek (również w Polsce), które szaleją za tymi wszystkimi boy'ami.

Czy ktoś jest mi w stanie wytłumaczyć, że się mylę :?:
Awatar użytkownika
HebinoMetaru
 
Posty: 543
Rejestracja: 03 października 2004, 11:06 - ndz
Lokalizacja: Słupsk

Postautor: Sillhre » 08 września 2005, 10:20 - czw

Nie wiem za czym one szaleją - może za skośnookim facetem a nie mrocznym muzykiem (czy pseudomrocznym). Zauważ, że to problem odbiorców, nie obchodzi mnie to, bo niby czemu powinno?
Ja też nie jestem jakąs nawiedzoną fanką a) mroku, b) visual kei, bo:
ad 1 -> nie pogięło mnie do reszty i staram się w życiu myśleć;
ad 2 -> nie samym visual kei człowiek żyje.

Poza tym do visual kei zalicza się i synth pop - twórcy np. Gackt - spójrz na jego image, wampir, wymalowany, rozczochrane włosy, dziwne stroje etc. - natomiast fanki mogą być i pewno są cukierkowe. Muzyka jest słodka, lekka dość, więc... inna sprawa, że Gackta mogę słuchać tylko w zestawieniu z Malice Mizer, jego solowa kariera jest dla mnie nie do zaakceptowania.
"Nie sztuka szanować swego mistrza, kiedy jest on miły i łagodny, ale wtedy, kiedy jest twardy i bezlitosny."
"Stado dzikich kaczek podrywa się nie dlatego, że jedna zakwakała, lecz dlatego, że się poderwała."
Awatar użytkownika
Sillhre
 
Posty: 460
Rejestracja: 16 października 2004, 19:54 - sob
Lokalizacja: Szanghaj

Postautor: HebinoMetaru » 09 września 2005, 23:42 - pt

Sillhre pisze:Zauważ, że to problem odbiorców, nie obchodzi mnie to, bo niby czemu powinno?


Ja jak słucham jakiegoś nowego zespołu, to między innymi patrzę na jego fandom, bo z kim potem ewentualnie będę mógł o nich pogadać? :wink:

I mnie się wydaje że także szaleją za tą pseudomrocznością ponieważ niektóre osoby lubią pokazać jakie są inne, tym bardziej jeśli przeżywają ten "buntowniczy" okres.
Awatar użytkownika
HebinoMetaru
 
Posty: 543
Rejestracja: 03 października 2004, 11:06 - ndz
Lokalizacja: Słupsk

Postautor: Sillhre » 10 września 2005, 01:08 - sob

Ale po co? ja o japońskich zepolach moge pogadać jedynie z Wami. I co to zmienia? Nic. Przez x lat nie mialam z kim w ogóle o tym porozmawiać. O ile mangą/anime mogę zainteresować znajomków, o tyle j-rockiem nie jestem w stanie. I powtarzam: co z tego? Rozumiem Hebino, że WAŻNE jest, by miec kogoś z kimś możesz poprzeżywać, porozmawiać, ale czy jet to niezbędne?
Wiesz, moze ja też kiedyś szalałam za pseudomrocznością, oj, nie pamiętam, aczkolwiek nie sądzę, jeśli nawet to co z tego?
Zobacz - lubisz x lub y i koniec, kropka - czy to coś zmieni? czy ktoś pomoże? zaszkodzi?
NIE.
"Nie sztuka szanować swego mistrza, kiedy jest on miły i łagodny, ale wtedy, kiedy jest twardy i bezlitosny."
"Stado dzikich kaczek podrywa się nie dlatego, że jedna zakwakała, lecz dlatego, że się poderwała."
Awatar użytkownika
Sillhre
 
Posty: 460
Rejestracja: 16 października 2004, 19:54 - sob
Lokalizacja: Szanghaj

Postautor: HebinoMetaru » 10 września 2005, 12:39 - sob

Sillhre pisze:Ale po co?


Między innymi patrze na ten fandom to częściowo buduje wizerunek zespołu, jego status.....no dobra, tak naprawdę liczy się tylko muzyka, a argumentem fandomów posługuję się przy krytyce słabych moim zdaniem zespołów :wink:

Pewnie, że to nie jest niezbędne żeby nie mieć się z kim podzielić wrażeniami odnosnie jakiegoś zespołu. Czasem to nawet lepiej, lepsze przeżycie wewnętrzne.
Awatar użytkownika
HebinoMetaru
 
Posty: 543
Rejestracja: 03 października 2004, 11:06 - ndz
Lokalizacja: Słupsk

Postautor: PIT » 12 września 2005, 14:02 - pn

Hmmmm... z tym ze liczy sie muzyka zgadzam sie w 100% a co do visual kei to dawno temu widzialem kilka teledyskow i koncertow i jedno co przykulo moja uwage to niesamowity kontrast image'u z muzyka. Wizerunek gotycki, krwawy i teledyski nawet troche bluzniercze (a'la NIN) a muzyka...jak dla mnie po prostu slodka. To moje subiektywne odczucie. Jakikolwiek japonski zespol spod ciemniejszej odmiany muzyki dane mi bylo slyszec nasowalo mi sie jedno tylko okreslenie = ta muzyka jest slodka.
PIT
 
Posty: 8
Rejestracja: 06 września 2005, 01:56 - wt
Lokalizacja: Wroclaw

Postautor: Sillhre » 12 września 2005, 20:12 - pn

No dużo zespolow jest takich słodziutkich, cukierkowych - Gackt ma taką muzykę, Psycho le cemu. Inna sprawa czy to visual kei czy gotyk.
Ale Kagerou -nie jest słodkie i Eve of Destiny takze. Tylko spierac sie mozna o etykietki teraz.
Bo czy kazdy wymalowany spiewajacy Japonczyk to reprezentant nurtu visual kei?
Oj, nie wiem sama.
"Nie sztuka szanować swego mistrza, kiedy jest on miły i łagodny, ale wtedy, kiedy jest twardy i bezlitosny."
"Stado dzikich kaczek podrywa się nie dlatego, że jedna zakwakała, lecz dlatego, że się poderwała."
Awatar użytkownika
Sillhre
 
Posty: 460
Rejestracja: 16 października 2004, 19:54 - sob
Lokalizacja: Szanghaj

Postautor: Sillhre » 13 września 2005, 18:50 - wt

Ja bym polemizowala czy japoński pop jest bardziej ambitny, te wszystkie laleczki wypacykowane, z kokardkami, ubrane na rózowo i spiewające delikatnimi, przeslodzonymi glosikami. O matko boska. To chyba postoję.
"Nie sztuka szanować swego mistrza, kiedy jest on miły i łagodny, ale wtedy, kiedy jest twardy i bezlitosny."
"Stado dzikich kaczek podrywa się nie dlatego, że jedna zakwakała, lecz dlatego, że się poderwała."
Awatar użytkownika
Sillhre
 
Posty: 460
Rejestracja: 16 października 2004, 19:54 - sob
Lokalizacja: Szanghaj

Postautor: HebinoMetaru » 14 września 2005, 16:03 - śr

Sillhre pisze:Ja bym polemizowala czy japoński pop jest bardziej ambitny, te wszystkie laleczki wypacykowane, z kokardkami, ubrane na rózowo i spiewające delikatnimi, przeslodzonymi glosikami. O matko boska. To chyba postoję.

Ale tutaj myślę że troszkę uogólniasz. Oczywiście że jest "cukierkowa" grupa, ale są też artyści proponujący coś ciekawszego i jednocześnie mieszczący sie w gatunku pop. Proszę popatrzeć po jakichś wytówrniach płytowych. :wink:
Awatar użytkownika
HebinoMetaru
 
Posty: 543
Rejestracja: 03 października 2004, 11:06 - ndz
Lokalizacja: Słupsk

Postautor: Sillhre » 14 września 2005, 16:31 - śr

Ok, to czekam na propozycje... Jakiś ambitny, niecukierkowy POP... Ja nie znam chyba, nie że nie ma, tylko ja nie znam, bo chociazby uwielbiana przeze mnie Shiina Ringo to nie pop, a raczej rock.
"Nie sztuka szanować swego mistrza, kiedy jest on miły i łagodny, ale wtedy, kiedy jest twardy i bezlitosny."
"Stado dzikich kaczek podrywa się nie dlatego, że jedna zakwakała, lecz dlatego, że się poderwała."
Awatar użytkownika
Sillhre
 
Posty: 460
Rejestracja: 16 października 2004, 19:54 - sob
Lokalizacja: Szanghaj

Postautor: HebinoMetaru » 14 września 2005, 23:38 - śr

Sillhre pisze:Ok, to czekam na propozycje... Jakiś ambitny, niecukierkowy POP... Ja nie znam chyba, nie że nie ma, tylko ja nie znam, bo chociazby uwielbiana przeze mnie Shiina Ringo to nie pop, a raczej rock.


Ok, może posprawdzać sample artystów tutaj:

http://www.tricycle.co.jp/top.html

czy też tutaj

http://musiclive.excite.co.jp/excite/
Awatar użytkownika
HebinoMetaru
 
Posty: 543
Rejestracja: 03 października 2004, 11:06 - ndz
Lokalizacja: Słupsk

Postautor: Megane FECHI » 31 grudnia 2005, 16:24 - sob

Widzę, że dyskusja dawno temu umarła ;P ale dorzucę swoje 3 grosze :3

Co do Visual Kei - nie podoba mi się klasyfikacja zespołów tylko ze względu na image, który jest imo najmniej ważny gdyż najbardziej liczy się muzyka

Podoba się - nie podoba - niestety ten podział właśnie na tym polega - zespoły Visual Kei to takie o specyficznym image'u. I grają szeroko pojęty tzw visual rock, który jest częścią nnego ogromnego wora o nazwie 'j-rock' do którego zalicza się po prostu wszystko - od pop-rocka, przez czystego rocka, punk-rocka, z domieszką często gotyku, elektroniki, metalu itp itd.
Mamy w Japonii taką klasyfikację, bo zespołów tam się po prostu nie szufladkuje się pod względem muzycznym tak ściśle jak u nas (bo się po prostu nie da xD).
Cięzko zdefiniować co to jest visual rock i pewnie każdy ma swoją definicję - jak dla mnie to po prosut muzyka visualowego zespołu ;P

Nie podoba mi się jedna to, że te zespoły zajmują w Japonii pozycję najbardziej znanych i największych artystów.

Ale wcale nie zajmują~! X to był X, ale obecnie Visual Kei jest zepchnięty do podziemia~ Owszem, jest znany Dir en grey, ale też wielu japończyków albo o nich nawet nie słyszało albo znają nazwę i ni poza tym.

A co d fanek tych mrrrocznych zespołów - dla tych różowych nastolatek VK jest taką odskocznią od rzeczywistości. Kto powiedział, że żeby być metalnem trzeba być mrocznym i cierpiącym?
Zresztą - w Japonii ta cała jrockowa 'subkultura' jest postrzegana zupełnie ianczej niż u nas. To absolutnie nie ma przełożenia na naszą rzeczywistość i japońkich fanek do sikających w majtki na widok swoich idoli polskich odpowiedników wogóle porównać nie można.

Ja jak słucham jakiegoś nowego zespołu, to między innymi patrzę na jego fandom, bo z kim potem ewentualnie będę mógł o nich pogadać?

Sądząc po tym co się dzieje w Polsce to np nikt 'normlany' nie powinien słuchać Dir en grey bo oni maą masakryczne fanki (Nie chcę nikogo obrażać, od razu zaznazcam, że nie hcodzi mi o Fanów Dir en grey tylko o bezmózgie fangirls licytujące się kto ładniejszy) O.o... Co to z teoria?

ta muzyka jest slodka.

To zdecydowanie trafiłeś na złe przykłady... Chociaż jasne, że jest dużo słodkich zespołów, grających słodką muzykę itp. Ale należy pamiętać, że w Japonii to jest pomieszanie z poplątaniem. Wygląd wcale nie musi się przekładać na muzykę~ To również może się podobać lub nie - ale tak jest w j-rocku.
Obrazek
Awatar użytkownika
Megane FECHI
 
Posty: 71
Rejestracja: 31 grudnia 2005, 14:39 - sob
Lokalizacja: Kraków

Postautor: HebinoMetaru » 31 grudnia 2005, 18:52 - sob

Megane FECHI pisze:Widzę, że dyskusja dawno temu umarła ;P ale dorzucę swoje 3 grosze :3


Ależ oczywiście. Jestem z tego wielce rad, toteż witam serdecznie na forum :wink:

Megane FECHI pisze:
Nie podoba mi się jedna to, że te zespoły zajmują w Japonii pozycję najbardziej znanych i największych artystów.

Ale wcale nie zajmują~! X to był X, ale obecnie Visual Kei jest zepchnięty do podziemia~ Owszem, jest znany Dir en grey, ale też wielu japończyków albo o nich nawet nie słyszało albo znają nazwę i ni poza tym.

To znaczy, może nie ściśle się z tym wyraziłem, zajmują one najwyższy szczebel popularności w muzyce gitarowej, to mi się nie podoba.

Megane FECHI pisze:A co d fanek tych mrrrocznych zespołów - dla tych różowych nastolatek VK jest taką odskocznią od rzeczywistości. Kto powiedział, że żeby być metalnem trzeba być mrocznym i cierpiącym?
Zresztą - w Japonii ta cała jrockowa 'subkultura' jest postrzegana zupełnie ianczej niż u nas. To absolutnie nie ma przełożenia na naszą rzeczywistość i japońkich fanek do sikających w majtki na widok swoich idoli polskich odpowiedników wogóle porównać nie można.

Cóż, mocne słowa. Ale hmm... oglądając różne występy zaczynając od X'a a kończąc na Glay czy Miyavi'm (chyba że złe przykłady), to właśnie można porównać fanki japońskie do tych polskich które tak dosadnie określiłaś. Z drugiej strony.... to Ty byłaś w Japonii :wink:

Megane FECHI pisze:
Ja jak słucham jakiegoś nowego zespołu, to między innymi patrzę na jego fandom, bo z kim potem ewentualnie będę mógł o nich pogadać?

Sądząc po tym co się dzieje w Polsce to np nikt 'normlany' nie powinien słuchać Dir en grey bo oni mają masakryczne fanki (Nie chcę nikogo obrażać, od razu zaznazcam, że nie chodzi mi o Fanów Dir en grey tylko o bezmózgie fangirls licytujące się kto ładniejszy) O.o... Co to z teoria?

No właśnie, to się dopiero tragicznie czyta: kto chudszy, kto przytył, czy ładnie mu w kapeluszu, po co mu te sztuczne oczy itd. - rozumiem, że Ciebie to także żenuje?
Ostatnio zmieniony 31 grudnia 2005, 19:13 - sob przez HebinoMetaru, łącznie zmieniany 1 raz
Awatar użytkownika
HebinoMetaru
 
Posty: 543
Rejestracja: 03 października 2004, 11:06 - ndz
Lokalizacja: Słupsk

Postautor: Dave » 05 lutego 2006, 16:15 - ndz

Ja tam uwielbiam Manabu Satoru (Mana) koleś jest po prostu niesamowity. Jego styl do mnie trafia w 100%. Malice Mizer czy też najnowszy projekt Moi dix Mois po prostu wymiata bardzo klimatyczna i świetna muzyka. Mana uważany jest za twórcę nurtu Visual Kei ma wielu fanów i fanek, które mówią o tym, że Mana jest bardziej kobiecy niż one same, co jest jakimś fenomenem. Tak samo Kyo z Dire en Grey jest wokalistą, którego lubię za styl i muzykę. Na razie tyle…. (Mój 1szy post na tym forum. Witam!)
Dave
 
Posty: 30
Rejestracja: 05 lutego 2006, 15:32 - ndz

Następna

Wróć do J-music

cron