Kobylastą "Gramatykę japońską" UJ na razie sobie daruj bo bez wiedzy językoznawczej i jakiegoś pojęcia o japońskim niewiele z niej zrozumiesz. Zresztą nie są to książki przeznaczone dla samouków, ani dla osób nie obeznanych z japońskim. To raczej rodzaj bryku dla japonistów by mieli całą gramę w jednym zbiorze.
Przed rozpoczęciem studiów opanuj tylko hiraganę i katakanę, a o resztę się nie martw bo i tak naukę zaczniesz od zera. Lepiej zacząć uczyć się podstaw pod okiem nauczyciela niż liznąć coś na własną rękę bo nauczałabyś się czegoś błędnie (o co nie trudno), a potem ciężko byłoby Ci się wyzbyć tych błędów.
P.S
W tym akademiku mają być sedesy ze złota, że aż 420 zł sobie wołają? Taniej można wynająć w 2-3 osoby jakieś naprawdę ładne mieszkanie gdzie nie martwisz się o grzyba pod prysznicem, klocka utoczonego po pijaku przez kogoś na desce klozetowej, hałasu ciągłych imprez i kolejki do kuchenki.