Eee tam, bez przesady. Czasy skinheadów na stadionach to się chyba skończyły w latach '90, teraz trzeba mieć szczęście, żeby jakiegoś zobaczyć (no może inaczej jest w Gdańsku, Wrocławiu czy Lublinie, choć nie znam sytuacji empirycznie), a nie zawsze skinhead jest rasiolem. Drech to drech, nie wiadomo co mu siedzi pod kopułą, ale na meczu wątpię, czy ktoś by robił bardachę i zaczepiał ludzi na swoim sektorze, "bo patrzcie, skośnooka przyszła". Widziałem np. obcokrajowców na zdjęciach ze stadionów Polonii i Legii w stolicy, więc nie ma co robić z igły wideł. Ja gdybym gościł kogoś z Japonii, to na bank bym go zabrał na mecz Widzewa