Chociaż wiesz Anubis, w Uzumaki tam ten klimat był nawet nie najgorszy, to miasteczko, ci ludzie, szkoła, muzyczka, wszystko niby trzyma w napięciu, spirale wszędzie, jakaś obsesja spiral - na niebie w dymie, widziana w muszli ślimaka, ojciec w kadzi itp.
Ale nie lubię dostawać w sensie przenośnym szpadlem po głowie (hm w sensie dosłownym też by mi się to nie podobało
) - i nie lubię (choć to też zależy
) , w kazdym razie zazwyczaj nie lubię takich przesadzonych scen - jak końcowe, mam na myśli tych uczniów na ścianach, wiesz o czym mówię. Przesada.
"Nie sztuka szanować swego mistrza, kiedy jest on miły i łagodny, ale wtedy, kiedy jest twardy i bezlitosny."
"Stado dzikich kaczek podrywa się nie dlatego, że jedna zakwakała, lecz dlatego, że się poderwała."