Nie mam czarnego, tylko 3 kyu i nie uważam się za mistrza

A co do tego, że skuteczne w sporcie, a nie na ulicy - też nie mogę się zgodzić. Widziałem, jak mój obecny sensei (Daniel Iwanek tak konkretnie), miał właśnie klepanko z trzema dresami. Zdaje mi się, że gdzieś już o tym kiedyś pisałem. W każdym razie, rzecz działa się w Zamościu, tam gdzie mamy coroczny obóz treningowy. Kto tam był/mieszka, wie, ilu dresów się tam kręci

W każdym razie skończyło się na tym, że jeden wylądował pod ławką

, drugi obok, a trzeci zwiał. Tyle ode mnie. Prawdopodobnie, gdyby Iwanek trenował coś innego, np wspomnianą przez Ciebie Krav Magę, poradziłby sobie podobnie

Po prostu chciałem pokazać, że karate nie jest tylko na matę

Pozdro
Neminem aestimate ex velocipe eius.